W trasie
Dzień się kończył, ruch na wschodniej obwodnicy Piły był już znikomy, nawet
parkującym w oddali tirom się nie spieszyło, a ich dźwięki idalnie wpasowały się
w klimat miejskiej dżungli.
Obawiałem się czy ta okolica to dobry pomysł, tuż obok droga, a dodatkowo nie byłem pewien czy znajdzie
się
miejsce na hamak. Udało się, miejsce okazało się idealne. Poniżej zdjęcia tego co mogłem podziwiać, dodatkowo
panorama po prawej, która pozwoli choć troszkę poczuć klimat miejsca.
A czemu 'w trasie'? Bo leżąc tam i wczuwając się w klimat otoczenia, szum opon sparwił, że czułem się jakbym jechał z nimi ;)